W meczu 10 kolejki 3 ligi Sokół przegrał na własnym boisku z Unią Skierniewice 0:4.

Szkoleniowiec Sokoła, poza kontuzjowanym Szymonem Dowgiałło, miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Po pauzie wrócili Mateusz Musiński i Jakub Mysiorski, którzy zameldowali się w wyjściowej jedenastce.

„Trójkolorowi” dobrze weszli w sobotnie spotkanie i już w 3 minucie mieliśmy 2 okazje do zdobycia bramki. Najpierw po dośrodkowaniu Maksyma Kventsara w ostatniej chwili Dawida Kasprzyka uprzedził defensor gości, a chwilę później strzał z głowy naszego napastnika obronił bramkarz Unii. W 6 minucie straciliśmy bramkę. Rozgrywający od tyłu Błażej Klimek zbyt długo zwlekał z podaniem, Bartłomiej Maćczak zablokował jego próbę i piłka wpadła do siatki. W 11 minucie z rzutu wolnego z 23 metrów strzelał Łukasz Święty, lecz dobrą interwencją popisał się bramkarz gości. Minutę później po rzucie rożnym z 12 metrów nad poprzeczką strzelał Łukasz Święty. Nasz kapitan po oddaniu strzału był faulowany, lecz arbiter nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. W 20 minucie sam na sam z naszym bramkarzem wyszedł Mateusz Magdziarz, ale nie zdołał pokonać Norberta Florczaka, a dobitka Bartłomieja Maćczaka przeleciała obok słupka. 2 minuty później z szybką kontrą wyszli goście, a po strzale Kamila Waśniowskiego z 23 metrów piłka przeleciała tuż obok naszego słupka. W 34 minucie goście trafili po raz 2. Dośrodkowanie z okolic środka boiska, niepotrzebne wyjście Norberta Florczaka, którego uprzedził Konrad Kowalczyk i strzałem z głowy zdobył gola. W 40 minucie kapitalną bramkę mógł zdobyć Dawid Kasprzyk. Dośrodkowanie z prawej strony boiska Michała Kiełtyki, po którym nasz napastnik strzelił z przewrotki z 14 metrów tuż nad poprzeczką. Tuż przed przerwą faulowany przez Mateusza Musińskiego w naszym polu karnym był Kamil Sabiłło i arbiter podyktował jedenastkę dla gości. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem zdobył gola.

Tuż po wznowieniu gry goście mogli zdobyć kolejną bramkę. Długa piłka od obrońcy do Kamila Sabiłło, który znalazł się przed naszym bramkarzem, lecz tym dobra interwencja Norberta Florczaka. W drugiej połowie goście rozsądnie rozgrywali zawody, na niewiele pozwalając Sokołowi. W 69 minucie dośrodkowanie Łukasza Świętego, po którym strzelał Mateusz Musiński, ale piłka przeleciała obok słupka. W 79 minucie oglądaliśmy najładniejszą bramkę w tym meczu. Akcja prawą stroną Maksyma Rosińskiego, który z narożnikma pola karnego strzelił w samo okienko naszej bramki. Do końca meczu mieliśmy swoje okazje na gola honorowego, ale próby Dawida Kasprzyka, Łukasza Świętego i Jakuba Banula nie znalazły drogi do celu.

Wysoko przegrywamy w starciu z Unią. O ile zwycięstwo gości jest w pełni zasłużone, to 3 bramki straciliśmy po prostych błędach indywidualnych naszych piłkarzy. Niestety nie był nasz dzień, ale lepiej przegrać 0:4, niż 4 razy po 0:1. Z pewnością trzeba będzie wyciągnąć wnioski z dzisiejszego meczu, sporo pracy z analizą meczu będzie miał nasz sztab szkoleniowy. Wierzymy jednak, że taka dyspozycja zawodników już się nie powtórzy i w kolejnych spotkaniach będziemy wyglądać znacznie lepiej.

Sokół Ostróda – Unia Skierniewice 0:4 (0:3)

Maćczak 6’, Kowalczyk 34’, Sabiłło 43’ (k), Rosiński 79’.

Sokół: Florczak – Kventsar, Porębski, Klimek, Kiełtyka, Skok (31’ Szałkowski), Musiński (76’ Kopacz), Furman (72’ Banul), Święty, Mysiorski, Kasprzyk.

Unia: Krzysztofek – Rosiński (80’ Paciorek), Czarnecki (84’ Żuchowski), Bartosiński, Becht, Kowalczyk, Waśniowski (72’ Kosior), Dudziński, Magdziarz (84’ Zając), Maćczak, Sabiłło.

W kolejnym meczu Sokół na wyjeździe zmierzy się z Legionovią Legionowo. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 8 października o godz. 15:00.

Kategorie: klub