W rozegranym w niedzielę 28 maja meczu 31 kolejki 3 ligi Sokół zremisował na wyjeździe z Pelikanem Łowicz 1:1.
W porównaniu do poprzedniego meczu z Pogonią Grodzisk Mazowieckim, w wyjściowej jedenastce Sokoła doszło do jednej zmiany. W miejsce Mateusza Musińskiego, od pierwszej minuty wystąpił wracający po kartkowej pauzie Łukasz Mościcki.
Początek rozgrywanego w samo południe niedzielnego meczu należał do „Trójkolorowych”. W 3 minucie dośrodkowanie z prawej strony Jakuba Mysiorskiego, ale Łukasz Święty w dobrej okazji nie zdołał opanować futbolówki. 4 minuty później z 18 metrów strzelał Łukasz Mościcki, lecz silne uderzenie na raty obronił bramkarz gospodarzy. W 15 minucie także zza pola karnego uderzał Mateusz Furman, ale po rykoszecie od obrońcy Pelikana piłka minęła słupek. W 26 minucie indywidualna akcja prawego pomocnika Pelikana Jakuba Garnysza, po której strzelał zza pola karnego, ale dobrze w bramce bronił Norbert Florczak. W pierwszej połowie warto odnotować jeszcze niecelne uderzenie Łukasza Mościckiego oraz strzał zawodnika gospodarzy Kacpra Falkowskiego, z którym poradził sobie Norbert Florczak.
3 minuty po wznowieniu gry gospodarze egzekwowali rzut rożny i po wybiciu piłki arbiter uznał, że Adam Stefański nadepnął na nogę zawodnika Pelikana i podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Patryk Pomianowski i pewnym strzałem zmylił naszego bramkarza, otwierając wynik meczu. Na nasze szczęście 6 minut później był już remis. Akcja w trójkącie Łukasz Mościcki - Łukasz Święty – Mateusz Furman i ten ostatni zdecydował się na strzał z 20 metrów, po którym piłka odbiła się od słupka i wylądowała w siatce. Do końca meczu obie strony starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale okazji bramowych było niewiele i wynik nie uległ już zmianie.
Po wyrównanym meczu Sokół zremisował na wyjeździe z Pelikanem Łowicz. Remis co prawda nie wydobył nas ze strefy spadkowej, ale pokazał, że drużyna ambitnie walczy o utrzymanie w gronie trzecioligowców. Tym razem to my musieliśmy gonić wynik i ta sztuka udała się po świetnym strzale Mateusza Furmana. Cieszy dobra postawa formacji obronnej, która nie dopuściła do zbyt wielu bramkowych okazji gospodarzy. Szkoda, że nie udało nam się stworzyć zagrożenia po wielu stałych fragmentach gry i ten element wymaga szczególnej poprawy w kontekście walki o utrzymanie.
Podziękowania należą się kibicom „Ekipy z Pika”, którzy zostali oklaskami przywitani przez gospodarzy i którzy dopingiem wspierali „Trójkolorowych”. Panowie, szacunek i dzięki.
I jeszcze prośba. Do końca zostały 3 ligowe spotkania, z czego 2 na własnym boisku. Sytuacja jest trudna, lecz pomóżmy dopingiem naszym piłkarzom. Wspierajmy na każdym kroku, dodajmy otuchy i wierzmy, że misja 3 liga się uda.
Pelikan Łowicz – Sokół Ostróda 1:1 (0:0)
Pomianowski 49’ (k) – Furman 55’
Sokół: Florczak – Dowgiałło (57’ Morawski), Porębski, Błaut, Mościcki (89’ Pawluczuk), Święty, Furman, Kventsar, Mysiorski, Stefański (89’ Radzki), Liehostaiev (76’ Banul).
Następna seria gier zaplanowana jest na 2-4 czerwca, jednak Sokół rozegra swoje najbliższe spotkanie w środę 7 czerwca. Na własnym boisku podejmować będziemy Lechię Tomaszów Mazowiecki. Początek meczu o godz. 17:00. Serdecznie zapraszamy!