W meczu 17 kolejki eWinner 2 ligi Sokół bezbrakowo zremisował na wyjeździe z Garbarnią Kraków.
W porównaniu do poprzedniego spotkania w wyjściowej jedenastce Sokoła nastąpiła jedna zmiana. Miejsce Jakuba Żyznowskiego od pierwszego gwizdka zajął Dominik Stępień.
Od początku spotkania „Trójkolorowi” wysoko podeszli pod przeciwnika, uniemożliwiając mu rozwinięcie skrzydeł. Podopieczni Huberta Błaszczaka często odbierali futbolówkę rywalom i regularnie przebywali w okolicach pola karnego gości. W pierwszych 20 minutach oddaliśmy 3 strzały z dalszej odległości , których autorami byli Kamil Kurowski i Dominik Stępień, lecz były one niecelne. Najbliżej zdobycia gola był jednak Patryk Skórecki, który w 7 minucie odebrał piłkę, podciągnął z nią do okolic pola karnego i strzelił z 16 metrów minimalnie obok słupka. Po upływie 25 minut lekką przewagę uzyskali gospodarze, którzy dwukrotnie strzeli z głowy z 5 metrów, lecz pierwsza próba była niecelna, a przy drugiej pewnie interweniował Marcin Staniszewski. W 36 minucie ładna kombinacyjna akcja „Trójkolorowych” po której w pole karne wbiegł Sebastian Rugowski, ale jego strzał z 15 metrów na raty obronił Dorian Frątczak.
Druga połowa miała podobny przebieg jak pierwsza odsłona. Sokół w dalszym ciągu wysoko podchodził pod rywala i w 48 minucie po jednym z odbiorów Dominik Stępień silnie uderzał z 20 metrów, jednak jego próba była niecelna. 7 minut później szybka akcja gospodarzy, płaskie dośrodkowanie z prawej strony do i Michal Klec z 7 metrów silnie strzelił, ale na posterunku był Marcin Staniszewski. Kilka minut później ładna indywidualna akcja Gian Mendeza, którego strzał został jednak zablokowany przez defensora Garbarni. W 73 minucie byliśmy blisko zdobycia bramki. Po rzucie rożnym powstało zamieszanie w polu karnym gospodarzy, piłkę przejął Dominik Stępień i z 10 metrów trafił w poprzeczkę. Chwilę później szybka indywidualna akcja Ernesta Słupskiego, zgranie na 16 metrów do Kamila Kurowskiego, lecz jego strzał trafił w kolegę z drużyny. W doliczonym czasie gry piłkę na wagę zwycięstwa mieli „Trójkolorowi”. Wyszliśmy z kontrą 3 na 3 i Patryk Skórecki strzelał z 16 metrów, ale pewnie obronił Dorian Frątczak.
Ostródzianie wywalczyli cenny punkt w Krakowie, ale z perspektywy całego spotkania pozostaje niedosyt, bowiem byliśmy w tym meczu drużyną lepszą. Podopieczni Huberta Błaszczaka rozegrali chyba najlepszy mecz w tym sezonie, grając agresywnie, odważnie z przodu, a także solidnie w defensywie. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, jednak nasi zawodnicy mogą z podniesiona głową wracać z Krakowa, będąc przed meczem skazywanym na porażkę. Dotychczas nasi przeciwnicy na własnym boisku tylko w 2 meczach stracili punkty, a nie tak dawno na wyjeździe rozgromili naszpikowaną gwiazdami Wieczystę Kraków 5:0. Brawo Panowie!
Garbarnia Kraków - Sokół Ostróda 0:0
Garbarnia: 1. Dorian Frątczak - 11. Daniel Morys (72, 98. Bartłomiej Purcha), 22. Jakub Banach, 31. Donatas Nakrošius, 5. Mateusz Bartków - 99. Michał Feliks, 6. Mateusz Duda, 53. Wiktor Szywacz, 29. Kacper Duda (79, 23. Dawid Malik), 19. Bartłomiej Korbecki (59, 9. Jakub Kuczera) - 8. Michal Klec.
Sokół: 18. Marcin Staniszewski - 31. Jan Flak, 4. Jan Klimek, 77. Mateusz Bondarenko, 6. Ernest Dzięcioł - 10. Patryk Skórecki, 15. Dominik Stępień (82, 17. Filip Dymerski), 8. Kamil Kurowski, 14. Arturo Montero (69, 28. Maksymilian Sobolewski), 23. Gian Mendez (69, 7. Ernest Słupski) - 9. Sebastian Rugowski (89, 11. Jakub Żyznowski).
żółte kartki: Nakrošius (Garbarnia) - Kurowski, Montero (Sokół).
sędziował: Rafał Rokosz (Katowice).
Sobotnie spotkanie było ostatnim w rundzie jesiennej, lecz nie ostatnim w 2021 roku, bowiem czekają nas jeszcze 3 mecze rozegrane awansem z rundy wiosennej. 20 listopada zmierzymy się ponownie na wyjeździe z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Początek starcia zaplanowano na godz. 13:00.