W rozegranym w sobotę 10 czerwca meczu 33 kolejki Sokół pokonał na własnym boisku Błoniankę Błonie 2:1.
Trener Sokoła Wojciech Tarnowski w starciu z Błonianka Błonie postawił na tę samą jedenastkę, co w środowym spotkaniu z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Od pierwszych minut sobotniego spotkania, w grze obu drużyn, walczących o utrzymanie, widać było sporo nerwowości. Mało było dokładności i składnych akcji, a mnożyły się niecelne podania i złe wybory. Na nasze szczęście to „Trójkolorowi” szybciej opanowali sytuację i w 18 minucie na telebimie było 1:0. Tomasz Porębski znalazł na prawej stronie Jakuba Mysiorskiego, który dośrodkował w pole karne, tam Łukasz Święty zgrał do Adama Stefańskiego, który kapitalnym uderzeniem z lewej nogi pokonał bramkarza gości. W 24 minucie kolejna składna akcja Sokoła, dośrodkowanie z lewej strony Adama Stefańskiego i Jakub Mysiorski strzałem z głowy niewiele się pomylił. Pierwszą groźną akcję Błonianki obserwowaliśmy w 33 minucie, kiedy Maksymilian Korczak zszedł z futbolówką przed pole karne i zdecydował się na strzał z 17 metrów, po którym piłka o centymetry minęła nasz słupek. Tuż przed przerwą swojej szansy poszukał Mateusz Furman, którego strzał z 20 metrów odbił bramkarz gości.
Po przerwie obraz meczu zmienił się, bowiem przewagę osiągnęli gości. W 55 minucie Krystian Nowakowski będąc w naszym polu karnym strzelił z 10 metrów, ale pół metra obok naszego słupka. Po słabszym z obu stron fragmencie, Błonianka w 81 minucie doprowadziła do wyrównania. Wprowadzony w drugiej połowie Kameruńczyk Amine El NToumbe dopadł do piłki na 20 metrze i precyzyjny strzałem pokonał Norberta Florczaka. W 89 minucie mieliśmy kapitalną okazję do objęcia prowadzenia. Mateusz Furman silnie strzelił z 20 metrów, do odbitej piłki doszedł Bartosz Pawluczuk, ale w sytuacji sam na sam górą bramkarz gości. Aż w końcu nadeszła 94 minuta. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Łukasza Świętego, strzał z głowy Szymona Dowgiałły odbił bramkarz Błonianki, dopadł do niej Mateusz Błaut i strzałem pod poprzeczkę zdobył zwycięskiego gola!
Po 202 dniach oczekiwania, wreszcie odnosimy upragnione zwycięstwo! Nie było to piękne widowisko, ale za to zakończone happy endem. Odnośmy niezwykle ważne zwycięstwo, w wyjątkowych okolicznościach, które mamy nadzieję, da nam utrzymanie.
I jeszcze na koniec. Wielkie brawa należą się naszym kibicom, którzy wspierali naszych piłkarzy głośnym dopingiem. Panowie, dzięki!
Sokół Ostróda – Błonianka Błonie 2:1 (1:0)
Stefański 18’, Błaut 90’ – El NToumbe 81’
Sokół: Florczak – Porębski, Błaut, Dowgiałło, Mysiorski (30’ Pawluczuk), Kventsar, Mościcki, Święty, Furman, Stefański (85’ Szałkowski), Liehostaiev (71’ Banul)
Żółte kartki: Furman (Sokół) - Skowron, Kacprzycki (Błonianka)
W ostatniej kolejce, zaplanowanej na 17 czerwca, zagramy na wyjeździe z Ursusem Warszawa. Początek całej kolejki o godz. 17:00.