W meczu 4 kolejki 1 grupy 3 ligi Sokół przegrał na własnym boisku z rezerwami Legii Warszawa 0:2.
W porównaniu do poprzedniego meczu z Mławianką, w składzie Sokoła doszło do jednej zmiany. W miejsce Jakuba Kopacza od pierwszej minuty wystąpił Kamil Skiba.
Pierwsze minuty sobotniego spotkania to agresywna i ostra postawa naszych zawodników. Już po 12 minutach 3 piłkarzy Sokoła miała no koncie po żółtej kartce. W 14 minucie długa piłka w kierunku Kacpra Skibickiego, który minął Maksa Kventsara i podał na 7 metr do Jordana Majchrzaka, który w starciu z Mateuszem Musińskim upadł, a arbiter podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Karol Nojszewski i „podcinką” trafił do siatki. A w dalszej części pierwszej połowy na murawie niewiele się działo. Goście szybkimi atakami próbowali zdobyć kolejne bramki, lecz nie zdołali poważniej zagrozić naszej bramce. „Trójkolorowi” z kolei, mający gonić wynik, nie potrafili stworzyć sobie klarownych sytuacji.
Druga część meczu toczona była przy silnie padającym deszczu. Rozpoczęła się ona od kilku groźnych akcji gości, a warto odnotować strzał obok słupka Jakuba Jędrasika. W 55 minucie było już 0:2. Złe wyprowadzenie piłki z naszej połowy, prostopadła piłka od Rafała Maciejewskiego do Jordana Majchrzaka, a młody napastnik minął Tomasza Porębskiego i strzałem z 14 metrów pokonał Norberta Florczaka. W 59 minucie oglądaliśmy pierwszą groźną sytuację Sokoła. Jakub Banul dograł do Dawida Kasprzyka, a ten został w ostatniej chwili zablokowany przez Michała Gładysza. Chwilę później dośrodkowanie Łukasza Świętego i Dawid Kasprzyk strzela z głowy tuż obok słupka. Goście nastawili się na grę z kontry i kilkukrotnie wyszli z szybkim atakiem, ale brakło im dokładności. W 68 minucie na strzał z 25 metrów zdecydował się Mateusz Furman, z którym z problemami poradził sobie bramkarz Legii. W 73 minucie groźny strzał Michała Kiełtyki odbił przed siebie Jakub Trojanowski. Chwilę później dośrodkowanie w pole karne gości, zła interwencja bramkarz gości, lecz strzał z głowy Dawida Kasprzyka z linii bramkowej wybił defensor Legii. W 83 minucie ponownie z dystansu strzelał Mateusz Furman, lecz tym razem jego uderzenie było minimalnie niecelne. Najlepszą okazję do strzelenia gola kontaktowego mieliśmy w 85 minucie. Dośrodkowanie z lewej strony Mateusza Furmana, a strzał z głowy z 5 metrów Dawida Kasprzyka kapitalnie obronił bramkarz Legii. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i 4 porażka w 4 meczu stała się faktem.
Niestety w sobotnie popołudnie mieliśmy powtórkę z meczu ze Świtem. Ponownie szybko tracimy bramkę i jesteśmy zmuszeni gonić wynik. Niestety dobrze zorganizowana defensywa Legii, przy naszej słabej postawie w ataku nie pozwoliła zbliżyć się do gości. Były przebłyski lepszej gry w drugiej połowie, ale to już przy dwubramkowym prowadzeniu Legii. Można tłumaczyć, że drużynie brakuje czasu, ale to chyba nie jest jedyna przyczyna słabego początku bieżącego sezonu…
Sokół Ostróda – Legia II Warszawa 0:2 (0:1)
Nojszewski 15’ (k), Majchrzak 55’
Sokół: Florczak – Kventsar, Porębski (57’ Kopacz), Skiba, Kiełtyka, Mysiorski (46’ Banul), Pawluczuk (57’ Szałkowski), Musiński, Furman, Święty (72’ Malinowski), Kasprzyk
Legia II: Trojanowski – Korczakowski (66’ Kamiński), Laskowski, Tadrowski, Majchrzak, Jędrasik (86’ Sobociński), Konik, Nojszewski, Maciejewski, Skibicki (70’ Niski), Gładysz
Kolejne ligowe spotkanie Sokół rozegra w sobotę 27 sierpnia na wyjeździe zmierzymy się z Wartą Sieradz. Jednak już w najbliższą środę w ramach pierwszej rundy wojewódzkiego Pucharu Polski w Narzymiu zmierzymy się z miejscową Iskrą. Początek obu spotkań zaplanowano na godz. 17:00.