W meczu 3 kolejki Sokół przegrał na własnym boisku z KKS 1925 Kalisz 0:2.
Nasi dzisiejsi goście w poprzednim sezonie byli o krok od awansu do 1 ligi, jednak w decydującym meczu barażowym ulegli Skrze Częstochowa 0:3. W tym sezonie kaliszanie uzupełnieni doświadczonymi piłkarzami takimi jak Piotr Giel czy Przemysław Stolc nie ukrywają, że i w tym ich celem jest awans.
W składzie Sokoła w podstawowym składzie wybiegł m.in. Hiszpan Arturo Lias Montero, dla którego był to debiut w ostródzkiej drużynie.
W pierwszych 20 minutach dość nieoczekiwanie inicjatywę w meczu przejęli podopieczni Jarosława Kotasa, którzy kombinacyjnie rozgrywali piłkę i starali się zagrażać bramce gości. W 13 minucie z prawej strony dośrodkowywał Sebastian Rugowski, interweniujący bramkarz powalił Patryka Skóreckiego, lecz sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, a dobitka Arturo Montero przeleciała obok słupka. 5 minut później centra z lewej strony Ernesta Dzięcioła, po której z głowy strzelał Arturo, lecz piłkę zmierzającą w okienko bramki na poprzeczkę odbił Maciej Krakowiak. W kolejnej akcji Krystian Faltyński dograł do Ernesta Słupskiego, a ten strzelił z narożnika pola karnego obok słupka. Od tego momentu przewagę uzyskali goście. W 27 minucie zza pola karnego strzelał pomocnik KKSu Michał Borecki, lecz jego próbę nogami obronił Paweł Rabin. 5 minut później goście objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z lewej strony boiska Adriana Łuszkiewicza, i niepilnowany w naszym polu karnym Michał Borecki z 7 metrów trafił do siatki. Tuż przerwą kaliszanie podwyższyli swoje prowadzenie. Akcja lewą stroną boiska, wysokie dośrodkowanie w nasze pole karne i Piotr Giel, wykorzystując bierną postawę naszego bloku defensywnego, trafia do siatki.
Tuż po wznowieniu gry kolejna indywidualna akcja Ernesta Słupskiego, który wbiegł w pole karne, lecz jego strzał został zablokowany przez jednego defensorów KKSu. W 57 minucie z kontrą wyszli goście, Piotr Giel wypuścił Bartłomieja Putno i tylko dzięki ofiarnej interwencji Filipa Dymerskiego nie przegrywaliśmy 0:3. Goście kontrolowali wydarzenia na boisku, a wśród naszych piłkarzy było sporo niedokładności i nerwowości. Tuż przed gwizdkiem kończącym mecz mieliśmy szansę na premierowe trafienie w tym sezonie, lecz strzał Dominika Stępnia z 15 metrów przeleciał tuż obok słupka.
W 3 meczu ligowym przegrywamy z KKS Kalisz, lecz trzeba przyznać, że pierwsze 20 minut było najlepszym naszym fragmentem gry w dotychczasowym sezonie. Niestety po raz kolejny przez proste błędy tracimy bramki. Widać jednak progres w naszej grze i liczymy, że w każdym następnym meczu będzie lepiej.
Sokół Ostróda 0-2 KKS 1925 Kalisz
Michał Borecki 32, Piotr Giel 42
Sokół: 1. Paweł Rabin - 31. Jan Flak, 4. Jan Klimek (90, 5. Szymon Dowgiałło), 30. Filip Dymerski, 6. Ernest Dzięcioł (90, 28. Kacper Podgórski) - 9. Sebastian Rugowski, 20. Dominik Stępień, 15. Krystian Faltyński, 14. Arturo Lías (61, 8. Dominik Wasiak), 7. Ernest Słupski (75, 23. Michał Drabik) - 10. Patryk Skórecki (61, 11. Jakub Żyznowski).
KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak - 22. Karol Smajdor, 26. Filip Kendzia (83, 32. Przemysław Stolc), 3. Mateusz Gawlik, 8. Mateusz Mączyński, 15. Jakub Staszak - 7. Bartłomiej Maćczak (65, 9. Mateusz Majewski), 23. Adrian Łuszkiewicz (65, 24. Mateusz Wysokiński), 11. Michał Borecki, 16. Bartłomiej Putno (74, 71. Kamil Koczy) - 99. Piotr Giel (74, 20. Toni Segura).
żółta kartka: Żyznowski (Sokół).
sędziował: Grzegorz Kawałko (Białystok).
Przed nami intensywny tydzień. Już w środę zagramy na wyjeździe z Wigrami Suwałki, a 3 dni później na własnym boisku podejmiemy Olimpię Elbląg.