W meczu 19 kolejki 2 ligi Sokół przegrał z GKS Katowice 2:1.
Pierwszy tegoroczny mecz Sokoła w 2 lidze był jednocześnie spotkaniem kończący rundę jesienną sezonu 2020/21. I w tej kolejce zmierzyliśmy się w Katowicach z głównym kandydatem do awansu do 1 ligi. Sobotnie spotkanie było szczególnym świętem w Katowicach, bowiem gospodarze obchodzili dziś 57 rocznicę powstania swojego klubu.
W przerwie zimowej, mimo przyjścia do Sokoła 8 piłkarzy, tylko Jakub Czajkowski znalazł się w wyjściowej jedenastce. Na ławce znaleźli się Kacper Trelowski, Dominik Więcek, Karol Turek, Łukasz Mozler i Szymon Mroczko, a poza kadrą meczową znaleźli się potwierdzeni w ostatnim dniu okienka transferowego Łukasz Soszyński i Michał Maj.
Pierwsze minuty spotkania to zdecydowana przewaga GKSu. Najpierw z 15 metrów strzelał Marcin Urynowicz, a chwile później w świetnej okazji znalazł się Filip Kozłowski, ale w obu przypadkach kapitalnie interweniował Błażej Niezgoda. Przewaga gospodarzy przyniosła efekt w 13 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michał Gałecki w ekwilibrystyczny sposób z 4 metrów umieszcza piłkę w siatce. Już minutę później mieliśmy kapitalna okazję do wyrównania. Po podaniu z lewej strony Karol Żwir strzelał z 5 metrów, ale świetne obronił Bartosz Mrozek. W 24 minucie Filip Kozłowski znalazł się w sytuacji sam na sam, lecz mocnym strzałem trafił w Błażeja Niezgodę. Nasz bramkarz kilka minut leżał na murawie i uraz jakiego doznał był na tyle poważny, że nie mógł kontynuować gry. W jego miejsce wszedł 17-letni debiutant Kacper Trelowski. Od tego momenty na boisku niewiele ciekawego się działo. Optyczna przewaga gospodarzy, lecz nie miało to przełożenia na stwarzane sytuacje. Arbiter doliczył aż 8 minut do pierwszej połowy i w tym czasie mieliśmy swoje okazje do wyrównania. Dwukrotnie z dystansu celnie strzelał Wojciech Kalinowski, ale na posterunku był bramkarz gospodarzy. Swoją okazję miał też Adam Dobosz, który z głowy z 5 metrów strzelił tuż obok słupka.
W przerwie trener Sokoła dokonał 2 zmian. Za Wojciecha Kalinowskiego i Sebastiana Rugowskiego weszli Dominik Więcek i Rafał Siemaszko. Druga połowa rozpoczęła się dla nas fatalnie. Nieporozumienie pomiędzy Adamem Doboszem i Kacprem Trelowskim wykorzystał Arkadiusz Woźniak i GKS prowadził już 2:0. W 61 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasz Gajdy i przedłużeniu przez jednego z naszych zawodników do futbolówki doszedł Karol Żwir i płaskim strzałem z 5 metrów zdobył bramkę kontaktową. Od tego momentu to Sokół częściej utrzymywał się przy piłce i starał się doprowadzić do wyrównania. Z dystansu strzelał Karol Żwir, ale zbyt lekko by zaskoczyć Bartosza Mrozka. W 78 minucie powinno być 3:1 dla GKS, lecz w świetnej sytuacji na 5 metrze pogubił się Szymon Kiebzak i piłka przeleciała obok słupka. 3 minuty później Wojciech Mazurowski faulował wychodzącego na czystą pozycję Filipa Kozłowskiego i arbiter ukarał naszego obrońcę czerwoną kartką. W 88 minucie po dośrodkowaniu Jakuba Czajkowskiego z głowy strzelał Krzysztof Wicki, lecz piłka przeleciała tuż obok słupka. Mimo gry w osłabieniu i 4 doliczonych ostródzianie nie byli w stanie zdobyć wyrównującej bramki i pierwsze ligowe starcie w 2021 roku zakończyło się naszą porażką.
Nie udało nam się wywieźć z trudnego terenu w Katowicach choćby 1 punktu. Na początku obu połów traciliśmy bramki i z perspektywy całego spotkania to gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo. Szkoda, bo mimo gry w osłabieniu mieliśmy swoje szanse na zdobycie wyrównującego gola. Cieszyć może fakt, że mimo przegrywania 2 bramkami drużyna nie spuściła głów, tylko zdobyła kontaktową bramkę i ambitnie walczyła o kolejne. Gramy dalej.
GKS Katowice - Sokół Ostróda 2:1 (1:0)
Michał Gałecki 13, Arkadiusz Woźniak 48 - Karol Żwir 61
Katowice: 1. Bartosz Mrozek - 21. Zbigniew Wojciechowski, 4. Arkadiusz Jędrych, 26. Michał Kołodziejski, 16. Grzegorz Rogala - 24. Szymon Kiebzak (78, 27. Danian Pavlas), 14. Marcin Urynowicz (89, 13. Bartosz Jaroszek), 17. Michał Gałecki, 11. Adrian Błąd, 7. Arkadiusz Woźniak (73, 10. Krystian Sanocki) - 15. Filip Kozłowski (89, 19. Piotr Kurbiel).
Sokół: 1. Błażej Niezgoda (32, 12. Kacper Trelowski) - 7. Paweł Brzuzy (62, 28. Łukasz Mozler), 5. Krzysztof Wicki, 4. Wojciech Mazurowski, 6. Adam Dobosz - 10. Wojciech Kalinowski (46, 17. Dominik Więcek), 31. Jakub Czajkowski, 8. Karol Żwir, 14. Tomasz Gajda - 30. Dawid Wolny (85, 15. Kamil Zalewski), 9. Sebastian Rugowski (46, 11. Rafał Siemaszko).
żółte kartki: Gałecki, Sanocki - Żwir.
czerwona kartka: Wojciech Mazurowski (81. minuta, Sokół, za faul taktyczny).
sędziował: Marcin Szrek (Kielce).
Kolejne spotkanie, będące jednocześnie pierwszy meczem rundy rewanżowej rozegramy ponownie na wyjeździe. Tym razem udamy się do Wronek, gdzie zmierzymy się z rezerwami Lecha Poznania, które dziś aż 5:1 pokonały Stal Rzeszów. Starcie we Wronkach odbędzie się w sobotę 6 marca o godz. 13:00.
foto: s28